
Obfitość dobrych słów
Dziś mam dla Was taką refleksję o nieprzyjmowaniu życzeń i dobrych słów, czyli o kolejnym poziomie energetycznej inflacji.
W ostatnie Święta 2021 roku miałam okazję życzyć pewnej osobie (która podporządkowuje swoje życie finansowym lękom) pieniędzy i obfitości. Na te życzenia usłyszałam odpowiedź, że ona nie chce, nie potrzebuje i jej wystarczy to, co ma. Rzadko kiedy ktoś aż tak transparentnie pokazuje, jak potrafimy zablokować drogę do obfitości.
Wielu z nas jednak ma pewne automatyczne słówko na odmówienie sobie obfitości i sukcesu. Jest nim słynne „nie-dziękuję”, które Polacy z nutką grozy lub półuśmiechem wypowiadają, gdy ktoś życzy im dobrze, powodzenia lub życzy sukcesu. Ta taktyka jest bardzo nisko w poziomach świadomości w skali Hawkinsa – znajduje się w paradygmacie Boga karzącego, na poziomie strachu i przeżywania niepokoju. W tej automatycznej reakcji kryje się wiara w to, że jak pomyślimy dobrze, przyjmiemy dobre słowo, to uśpimy się, a przecież na każdym kroku czeka na nas coś niebezpiecznego, co nas napadnie. Kryje się też pod tym często podświadoma wiara, że inni ludzie tak naprawdę życzą nam źle, zaklinają. Często przykładem w naszej kulturze jest komplementowanie roślin. Ktoś skomplementował roślinę, a ona na drugi dzień uschła. Ktoś pochwalił włosy i zaczęły wypadać. Tak jakby te obszary były papierkami lakmusowymi sprawdzającymi odczyn wypowiedzi – czy słowa padają z czystą intencją? Czy są wynikiem stłumionej zazdrości? Takie rzeczy czujemy od razu, natomiast niektórzy ich nie czują, niektórzy je interpretują i projektują na wszystkich. Boją się to poczuć lub też nie mają takiej możliwości ze względu na swoją budowę energetyczną. Ale rzecz ta wynika również z naszego systemu wiary – oddajemy czynnikom zewnętrznym wpływ na siebie, wierzymy, że coś obce, niezidentyfikowane nas może skrzywdzić, a przecież ta wiara jest jedyną ścieżką, by to się stało w obecnych warunkach na Ziemi. Każde życzenie możesz transformować, każde życzenie możesz w energii przetworzyć na dobrobyt. Zazdrość to energia uznania, więc gdy ktoś mówi to z zazdrości, poczuj, że Cię docenia. Kiedy zazdrości, odbiera sobie, nie Tobie. Mówi: „Ona/On ma, a ja nie”. W efekcie Ty dostajesz więcej, a ta osoba mniej. Nie bój się tego, przyjmij też te koślawe formy podziwu, zacznij inspirować
Gdy popatrzymy głębiej, widzimy też, że odmawianie wynika z lęku, stwarza dystans między nami a realizacją planu, przedsięwzięcia. Dobre życzenie wchodzi i dotyka tego obszaru, którego boimy się bardzo – że się nie uda, że zawalimy, że poniesiemy porażkę, lub – na końcu łańcucha lękowych dostaw – że umrzemy, zginiemy, stracimy życie. Gdy odrzucasz życzenie, informujesz siebie i świat – boję się, ktoś z zewnątrz ma na mnie wpływ, czyjaś energia mogłaby mi przeszkodzić w realizacji celu. A przecież tak nie jest! Tylko Ty możesz dać swoją uwagą i świadomym (lub nie) lękiem zgodę na energetyczne majstrowanie w Twoim przedsięwzięciu. Zapraszam Cię więc do odważnego przyjmowania dobrych życzeń, gdy czujesz, że ta osoba życzy Ci z serca dobrze! Zrezygnuj z „nie” przed „dziękuję”! Nawet, gdy poczujesz na początku lękowe uczucie, rozpłyń się w tych dobrych słowach. Poczujesz obfitość, a Twoje ciało puści napięcie.
Niech się tak stanie. Hari Om!
Anka Grochowska
Powiązane wpisy
Osławiona retrogradacja Merkurego – jak użyć tej energii, by ona nie użyła nas?
Nie wiem, czy to obserwujecie, ale retrogradacja Merkurego brzmi już jak klątwa, samospełniająca się przepowiednia. Trafiam na nagłówki i posty o tym „JAK PRZETRWAĆ?” – jakby co najmniej miał nastąpić […]
Sattva, rajas, tamas – trzy jakości w jodze i ajurwedzie
Sattva, rajas i tamas to tzw. trzy guny – jakości energii istniejących w świecie. Pojęcia te wywodzą się z indyjskiej filozofii. Często możemy się spotkać z nimi przy okazji zgłębiania […]
O unikaniu konfrontacji, czyli jak kojot podgryzał bogom święte krowy
Ostatnio znów poruszałam tematy BHP, co wzywa mnie ponownie do robienia korekt. Nie tylko korekt intencji, które są zupełnie podstawową korektą w jodze, ale też powinny być podstawą dla każdego, kto prowadzi ludzi w procesach, pracuje pomocowo. Robi się to także w wielu innych przestrzeniach bycia, by mieć dobre, proste życie.