Możesz to puścić! – esej o procesach uzdrawiania
Czy i jak mogę okazać sobie współczucie w procesie uzdrawiania? Aby opowiedzieć na to pytanie, trzeba powrócić do świadomości naszych przywiązań do energii konfliktu czy choroby.
Powszechnie znane są nam tematy dotyczące korzyści z choroby. Mogą być one różnorakie: od otrzymywania uwagi i opieki (np. rodzic opiekował się dzieckiem tylko wtedy, gdy chorowało), uznania cierpienia, po zwolnienie z wykonywania niechcianej pracy, szkoły, obowiązków, podejmowania wysiłków, które nas przerastają, bycia utrzymywanym, by nie zmierzyć się ze strachem, który stoi za samodzielnością, dostawania prezentów w formie materii, aż po wiele innych, których może być tak wiele, jak żyjących istot na ziemi
Często przy prowadzeniu procesów uzdrawiania przeszkodą jest opór stworzony przez przywiązanie do energii konfliktu, która – w niektórych przypadkach – stanowi opowieść tak dalece z nami scaloną, że uwolnienie bólu za tym stojącego jest jak zamach na naszą tożsamość. Nic więc dziwnego, że mózg automatyczny broni się rękami i nogami przed uwolnieniem, bo przecież jego zadaniem jest utrzymać nas przy życiu, a skoro to zagraża fundamentom naszej konstrukcji, to jest niebezpieczne, a nawet zagraża śmierci… jakiejś części naszego ego!
Ktoś nie może puścić koncepcji na swój lub czyjś temat, ktoś nie może zamienić myśli, ktoś inny nie może wyprowadzić energii emocjonalnej z ciała fizycznego – umysł trzyma się tego.
Dążę do uproszczenia procesów. Im prościej, tym mniej boli, tym krócej jestem w dowolnym doświadczeniu bólu, tym mniej wystawiam się na ekspozycję skonfliktowanych stanów emocjonalnych, które przywołuję, by rozpoznać przyczyny stanu zdrowia (ciała, umysłu, relacji, życia).
Chodzi o decyzję
Jesteśmy jednak przywiązani emocjonalnie, intelektualnie i biologicznie do tych stanów. „Nie mogę tego puścić”, „nie mogę tego uwolnić” – niekiedy to słyszę podczas procesu. Znajduję wtedy energię przeszkody i uwalniamy ją, znajduję opór, emocję lub wiarę w coś, co blokuje uwolnienie. A niekiedy mówię: „możesz to puścić, to tylko energia!”. Wiem z własnego doświadczenia, że tu chodzi najczęściej po prosu, albo aż, o naszą DECYZJĘ. Decyzję, że przywracam zdrowie, dobrostan, harmonię.
Niechciany wazon w salonie
Zobrazujmy sobie ten proces tak, jakby to było sprzątanie połączone z wyrzucaniem starych gratów. Wyobraź sobie, że właśnie porządkujesz dom i wciąż patrzy na Ciebie okropny wazon, który dostałaś/eś od cioci, która – umówmy się – nie lubi Cię za bardzo i to z wzajemnością. Wazon każdego dnia szpeci Twój salon, ale w pewnym momencie o tym zapominasz, żyjesz na autopilocie i ten wazon lekceważysz, nie zwracasz uwagi, nie myślisz o nim, zapominasz, że tu jest. Dlaczego go nie oddasz, nie usuniesz z domu? Bo co będzie, jak raz na trzy lata ciocia przyjedzie i zapyta, gdzie wazon? A co będzie, jak się przyda? Przecież ciocia na pewno chciała dobrze, kupując mi wazon, który pasuje do niej, ale do mnie nie. A czy tak można oddawać niechciane prezenty od rodziny? Czy tak w ogóle można?
Tak, kochanie, można, a nawet trzeba, by zachować dobrostan ciała, umysłu i ducha.
I teraz rozpoznaj, że tym domem jest Twoje ciało. A tym wazonem jakaś historia pełna bolesnych emocji. Kim byś był/a bez wazonu od cioci? Kim byś był/a bez tego cierpienia, bez tej historii? Poczuj to! Czyż to nie jest warte tej decyzji? W to miejsce kup/zaproś coś pięknego, co każdego dnia ucieszy Twoje oczy. Tak, wolno Ci, możesz, to podnosi wibracje całego świata.
I tak samo może być podczas uwalniania. Mogę setny raz opowiedzieć sobie i innym tę łzawą historię i uzyskać kolejne uznanie cierpienia, które starczy na chwilę, aż znów trzeba będzie tam wrócić. Mogę też potraktować siebie ze współczuciem, dać sobie ulgę. Colin C. Tipping, twórca Radykalnego Wybaczania, mówił, ze ludzie wolą mieć rację za wszelką cenę, także swojego cierpienia. Czy chcesz być dla siebie kimś takim?
Gdy czujesz, że nie możesz puścić wyobraź sobie… że to tylko energia!
Tak, naprawdę, to tylko energia.
Możesz to puścić, bo, tak naprawdę, to tylko energia.
W każdej chwili możesz się zdecydować na wyrzucenie śmieci bez oglądania jego zawartości i intelektualnych dysput, czy na pewno jesteś gotowa/y na wyrzucenie tej skórki od banana. W zamian zaproś zdrowie, dobrostan, miłość, zaproś to, czego potrzebujesz. Energia nie znika, na Twoje zaproszenie w to miejsce może wlać się już tylko lepsze.
Możesz, masz tę MOC!
Hari OM